Autor: Katarzyna Kołodziejczyk Promotor Karmienia Piersią
Spodziewasz się w Nowym Roku przyjścia na świat małegossaka? Co możesz zrobić już teraz, aby ten przyszły rok z Twoim maluszkiem, był pełen wyjątkowego, bo Twojego mleka?
Zapraszam do przeczytania wpisu lub wysłuchania go w nagranym poniżej podcaście.
Po pierwsze – spraw sobie prezent na Nowy Rok i kup sobie książkę. Dobra książka będzie zawsze pod ręką, kiedy zechcesz poszukać odpowiedzi na nurtujące Cię pytania (polecam w szczególności pierwsze 3 pozycje w dziale Warto poczytać → Książki o karmieniu piersią) . Książki o karmieniu piersią często zawierają, krótkie opisy ewentualnych kłopotów jakie mogą Cię spotkać na Twojej mlecznej drodze oraz prezentują sposoby na ich rozwiązanie. Najczęściej są też pisane przez specjalistów, czyli położne lub lekarki, które poszerzyły swoją wiedzę zdobywając tytuły Międzynarodowego Konsultanta Laktacyjnego IBCLC lub jego polski odpowiednik – tytuł Certyfikowanego Doradcy Laktacyjnego nadawany przez Centrum Nauki o Laktacji. Zacznij czytać książkę już teraz. Nieważne na jakim etapie ciąży jesteś. Im wcześniej zaczniesz zdobywać wiedzę, tym szybciej zauważysz, że im dalej w las tym więcej drzew.
Po drugie – już teraz poszukaj osób, które na co dzień zajmują się wspieraniem kobiet w laktacji w Twojej okolicy. Stwórz listę kontaktów do tych osób. Możesz spokojnie posiłkować się kontaktami, które znajdziesz na stronie Centrum Nauki o Laktacji. Linki do list z profesjonalistami w swojej dziedzinie znajdziesz w basku bocznym w polu Pomoc laktacyjna – kontakty (po prawej stronie → lub na dole w polach pod wpisem jeśli czytasz z urządzenia mobilnego). Czasem wystarczy naprawdę niewielka podpowiedź doświadczonej oraz nastawionej na Ciebie i Twoje potrzeby osoby, aby Twoje karmienie powróciło do normy. Tak, bo normą jest to, że karmienie piersią nie boli! Jeżeli czujesz, że coś jest nie tak – karmienie piersią Cię boli – to alarm, aby szukać pomocy.
P.S. Na początku karmienia piersią, gdy Twoje brodawki sutkowe przyzwyczajają się do nowej roli, możesz czuć lekki dyskomfort, gdy maluszek zaczyna ssać Twoją pierś. Takie odczucie ma prawo wystąpić, ale powinno minąć podczas karmienia, a już na pewno nie utrzymywać się dłużej niż 7 dni po porodzie (tzw. ból fizjologiczny). Naturalnie po porodzie zwiększa się elastyczność tkanek, więc natura przygotowała Cię do tego, aby bezboleśnie karmić swoje dziecko. Nie musisz też przygotowywać piersi w żaden sposób podczas ciąży, a już na pewno NIE stosować metod tzw. hartowania brodawek, o których można było usłyszeć, jeszcze całkiem niedawno. Twoje piersi w spokoju mogą czekać na małegossaka.
Po trzecie – napisz plan porodu. Nie musi być to długi dokument. Warto zawrzeć w nim kilka najważniejszych punktów, z których jednym będzie to, że chcesz aby był zachowany pełny kontakt skóra do skóry. Co to oznacza? Oznacza to tyle, że od razu po porodzie – w momencie wyjścia dziecka na świat, jest ono położone na Twoim brzuchu. Tak, łożysko rodzisz z maluchem na brzuchu (to z resztą przyśpiesza trzecią fazę porodu, którą jest urodzenie łożyska). Dziecko przez 2 godziny nie jest mierzone, ani ważone, za to leży na Tobie nagie i przykryte jedynie pieluszką. To daje bliski kontakt w okolicy klatki piersiowej i brzucha, który powoduje w Twoim ciele wzrost ilości hormonu oksytocyna, który jest tzw. hormonem miłości – to wtedy hormonalna reakcja Twojego ciała jest silniejsza niż kiedykolwiek i daje dobre podwaliny do udanego karmienia piersią. Właśnie dlatego kontakt skóra do skóry jest tak ważny. Wykorzystaj to. Pamiętaj, jeśli z ważnych przyczyn niezależnych od ciebie i personelu medycznego (ważne przyczyny to wtedy, gdy dziecko potrzebuje pomocy medycznej, nie zaś zważenia, czy zmierzenia wtedy, gdy wszystko jest z nim w porządku) ten kontakt nie może być przeprowadzony od razu po urodzeniu, to ważne jest, aby był on przeprowadzony jak najszybciej jak to możliwe (zobacz jak może wyglądać kontakt skóra do skóry po cesarskim cięciu → Drugi mały ssak na świecie). Nawet jeśli Twoje dziecko jest wcześniakiem, to nie jest to przeciwwskazaniem samym w sobie do realizacji kontaktu skóra do skóry. Dowiedz się czym jest kangurowanie i kanguruj swoje dziecko tak szybko jak to tylko możliwe. Również wiedza, którą zdobywasz w trakcie ciąży (m. in. ta po przeczytaniu książki) pozwoli Ci w takim wypadku działać tak, aby Twoja laktacja się w pełni rozwinęła i dała rzekę mleka.
P.S. Czy wiedziałaś o tym, że dawczyniami mleka kobiecego zostają najczęściej mamy wcześniaków, które na początku otrzymywały mleko z Banku Mleka Kobiecego dla swojego dziecka? Nie wiesz co to jest Bank Mleka Kobiecego? Przeczytaj artykuł o BMK.
Po czwarte – zacznij karmić. Twoje dziecko jest już na świecie. Teraz ważne są częste małe łyczki. Podczas kontaktu skóra do skóry może odbyć się już pierwsze karmienie, ale może też wystarczyć to, że maluszek poliże Twoją brodawkę, tzn. nie musisz się śpieszyć – daj sobie i dziecku czas na odkrywanie siebie. Potem ważne jest, aby karmić małegossaka, gdy okazuje pierwsze oznaki głodu. To, że noworodek zaczyna otwierać usta, czasem jego rączka wędruje w kierunku lub do buzi, czy obraca główkę delikatnie na boki, oznacza, że potrzebuje Twojej piersi (a nie smoczka). Dobrze jest przystawiać malucha wtedy, gdy jest spokojny. Płacz jest ostateczną oznaką głodu, na którą nie warto czekać. Zaleca się karmienie nie rzadziej niż co 2-3 godziny, ale nie martw się jeśli karmisz częściej. W pierwszych dobach maluszek uczy się na Twojej miękkiej jeszcze piersi jak prawidłowo ssać. Im więcej będzie ćwiczył teraz tym lepiej poradzi sobie w nawale pokarmu i później (o tzw. nawale pokarmu w kolejnym punkcie). Pomożesz mu w tej nauce przyjmując wygodną dla Ciebie pozycję. Pamiętasz jak w kontakcie skóra do skóry maluszek został Ci ułożony na brzuchu? Możesz kontynuować karmienie w podobnej pozycji. Jest to tzw. pozycja naturalna – fizjologiczna. Pod łokieć możesz wsunąć poduchę i sama położyć się w pozycji półleżącej. Główka dziecka może opierać się na Twoim ramieniu. Dziecko ssie tak jakby pod górkę. Siła grawitacji sprawia, że pierś wchodzi głębiej do buzi dziecka i dziecko „nie wisi” na piersi – większa część otoczki brodawki jest w buzi. Pozycja ta jest dobra i po porodzie naturalnym (jak już była mowa możesz ją przyjąć w pierwszym kontakcie skóra do skóry) i po cesarskim cięciu (wtedy możesz dziecko ułożyć bardziej na boku swojego ciała). A spójrz jak tę pozycję przedstawił malarz Paul Cezanne na obrazie zatytułowanym „Hortense Breast Feeding Paul”.


Po piąte – skoro życzę Ci rzeki mleka to wiedz, że w 2-3 dobie po porodzie (w przypadku cięcia cesarskiego może być później – nawet w 5-ej dobie) pojawi się nawał mleczny. I tutaj znów kluczowa jest Twoja wiedza dotycząca tego, jak sobie z tym nawałem poradzić. Czy wiesz, że w pierwszej dobie po porodzie dziecko na pierwszy posiłek zjada kilka mililitrów Twojego mleka? To jest mniej niż łyżeczka bogatej w białka, w tym liczne przeciwciała gęstej, żółtawej wydzieliny zwanej siarą (bomba energetyczna w małej objętości). Gdybyś chciała ją odciągnąć to potrzebowałabyś do tego strzykawki (jeśli Twoje dziecko jest wcześniakiem to koniecznie powiedz personelowi medycznemu, że chcesz, aby podano twojemu dziecku siarę, którą właśnie z pomocą personelu medycznego odciągniesz strzykawką). To dopiero później – w trakcie nawału ilość mleka zwiększa się z ok. 50-100 ml na dobę do ok. 500-750ml na dobę. Tu uratuje cię to, że Twoje dziecko wcześniej dzięki częstym małym łyczkom – na jeszcze miękkiej piersi – nauczyło się prawidłowo ssać. Tak, przed nawałem pierś jest jeszcze miękka – dlatego często mamom wydaje się, że nie mają mleka. To, że mleko przychodzi dopiero później nie jest prawdą, bo mleko jest od początku tylko, że w takiej ilości jakiej potrzebuje tego dziecko, zaś w nawale po prostu bardzo łatwo je zauważyć 😉 . No wiec w nawale małyssak musi poradzić sobie z napiętą obrzmiałą od nagłego wzrostu ilości mleka piersią. To co się do tej pory nauczyliście o sobie oraz Ty o karmieniu bedzie teraz tylko procentowało.
Ostatnie o czym warto abyś wiedziała to to, że po tych pierwszych dniach, kiedy już jesteście ze sobą w domu, dziecko może płakać … i to nie zawsze z głodu. Jeśli nauczysz się rozpoznawać wskaźniki skuteczgeo karmienia (np. z książki, którą przeczytasz) i dowiesz się tego, ile dziecko powinno przybierać na wadze średnio na dobę, że po porodzie może stracić trochę wagi (nie więcej niż 10% masy urodzeniowej), że ważna jest ilość kup, która zmienia się – inaczej to wygląda w pierwszej dobie, inaczej w drugiej i inaczej w trzeciej i później, a nawet, że robienie siku przez ssaka jest ważne! – to bedziesz spokojna o to, że Twoje dziecko nie umiera z głodu, a być może po prostu jego płacz wynika z niedojrzałości układu pokarmowego (który w końcu dojrzewa) lub z nadmiaru bodźców. Faktem jest, że Twoje dziecko było do tej pory noszone przez 9 miesiecy w brzuchu i nadal często jedynym sposobem na uspokojenie go jest bujanie. Tak, bujanie najczęściej wtedy, gdy Ty chcesz odpocząć. Bujanie góra-dół może być skuteczne. Możesz to robić siedząc na piłce, na której przygotowywałaś się do porodu. I co ważne skoro dziecko potrzebuje ukojenia bujaniem i noszeniem, które jest dla Ciebie wysiłkiem – dużym, gdy rodziłaś poprzez ciecie cesarskie, ale również niemałym, gdy rodziłaś drogami natury – to pamiętaj o swoim odpoczynku. Śpij wtedy, gdy Twoje dziecko śpi – Twój rytm dnia od teraz przez jakiś czas wyznacza to, czy maluch śpi, czy nie (to sie kiedyś skończy obiecuję! może nie tak szybko jak byś akurat w momencie zmęczenia tego pragnęła, ale jednak szybciej niż myślisz – naprawdę dzieci szybko rosną, a potem patrzymy za nimi jak zdają maturę – no moje jeszcze nie zdaje matury, ale już tak się czuję 😉 ). Podsumowując – odpoczywaj. Po to natura dała nam okres połogu, aby mama w tym czasie mogła zwolnić i zająć się sobą i dzieckiem. Na pierwszym miejscu sobą, gdyż obowiązuje tu reguła zakładania maseczki tlenowej w samolocie – w razie awarii najpierw zakładasz ją sobie, a dopiero później dziecku – inaczej mogłabyś nie zdążyć i co by było dziecku po uduszonej mamie? Nawiazując jeszcze do połogu – to czas w którym w innych kultruach często kobieta jest otoczona innymi kobietami, które przychodzą jej z pomocą. Niestety nasza kultura sprawiła, że często zostajemy same z dzieckiem w pustych mieszkaniach, gdy mąż wychodzi do pracy. Dlatego spróbuj wcześniej pomysleć o tym, czy jest wokół Ciebie ktoś, kto będzie mógł Cię odwiedzać w połogu i pomagać Ci w ogarnięciu najprostszych domowych spraw i tego czego akurat będziesz potrzebować, abyś mogła zająć się sobą i odpocząć.
Czujesz niedosyt? O taaak! Bo o laktacji naprawdę można się wiele dowiadywać. Mam nadzieję, że sprawiłam, że masz ochotę na więcej. No i cóż, na koniec i na ten nowy nadchodzący rok życzę Ci tego, abyś właśnie te noworoczne długie jeszcze zimowe wieczory, spędziła na dowiadywaniu się tego, jak zagwarantować sobie, aby ten rok był dla Ciebie mleczny tzn. pełen Twojego mleka 🙂 . Mlecznego Nowego Roku!